www.pifactory.fora.pl

mlocus

Morgan Mitvick

teraz to chyba już nic specjalnego- Pacjent właśnie zszedł mówię z kwaśną miną, zaglądam do kabiny motorniczego, to troche dziwne że mężczyzna który powinien być zdrowy (bo oni chba przechodzą badania) od tak nagle sypada z tramwaju i sobie po kilkudziesięciu sekundach umiera. Szukam czegoś co mogło by mnie zainteresować.

Gabo

Dr Trevor McQueen

Do Weroniki - Dzieje się to co w każdy dzień tygodnia, ludzie pracują i żyją, gazety nie pisały o niczym szczególnym. Jeśli nie liczyć tego, że od roku w Stanach Zjednoczonych za sprawą prohibicji instytucje przestępcze zaczęły się konsolidować i doskonalić, a państwo traci wpływy z podatków za Alkohol, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zaprawdę dziwny to kraj te Stany. U nas w Imperium takie rzeczy byłyby nie do pomyślenia !!!
Żachnąłem się i ruszyłem w stronę poczty.

Kachimi

Edward Tiddler
Sprężyn - na początku pytania oznaczyłem je liczbą w nawiasach, dopilnuj byś odpowiedział na wszystkie, ok?

O witam pana, panie Adams lub Richardzie? [1] Jak mam się do pana zwracać? [2] Proszę usiąść, napije się pan czegoś? Kawa, herbata, sok? Powoli... Gregory, nie żyje? Panie świeć nad jego duszą. Czyli jakby zamach w piekarni? Ale po co robić zamach w piekarni? Kto tam mógłby być? A ty? [3] Jesteś cały? Cóż oszczędzaj siły. Zjedz coś, skorzystaj z łazienki jeśli chcesz, jest vis a vis kuchni. [4] Udamy się na komisariat, dobrze? Ja także muszę złożyć zeznanie w sprawie napaści z bronią w ręku. Pojedziemy moim samochodem. Proszę, nie myśl o tym za dużo. Z doświadczenia wiem, że mimo ogromu wrażeń, bólu z utraty osób bliskich i widoku śmierci w biały dzień, należy żyć dalej. Ja oswoiłem się już z tym Chcę założyć własną rodzinę i nie może ona cierpieć przez moją nieostrożność. Tak więc poza tym, staraj się zachowywać normalnie, jak chcesz o tym pogadać to śmiało, wal do mnie. [5] Jeśli nie masz nic przeciwko i czujesz się na siłach to wieczorem chciałbym zabrać ciebie i Emily na seans do kina. Poznacie się i mam nadzieję, że dobrze spędzimy czas. Jak wrócimy to otworzymy butelkę ojcowskiego wina i porozmawiamy przy kominku. Twój pokój jest gotowy. Jest naprzeciw mojej sypialni. Ja mam pierwsze drzwi po prawej a ty lewej stronie. Mam nadzieję, że będzie się nam dobrze mieszkało. Jak wrócimy oprowadzę cię po domu.

Czekam na Richarda przed domem, wsiadamy do auta i jedziemy na najbliższy posterunek policji. Zabieram odznakę, kajdanki i broń oraz gotówkę na pierścionek.

Wybacz, że nie przyjąłem cię należycie... Jestem Edward Tiddler, ale możesz mówić na mnie Ed. Jestem detektywem policyjnym od kilku lat. Obecnie jestem w związku z Emily Kovalsky, ma prawie 22 lata, czyli jest 2 lata młodsza ode mnie. Pracuje jako pielęgniarka na wydziale dziecięcym. Mam zamiar niedługo się jej oświadczyć, ale zachowaj to dla siebie. To piękna kobieta, pełna miłości, ciepła, współczucia i pasji. Nie mógłbym bez niej żyć. Jest całym moim światem, jedyną osobą którą mam. Myślę, że się polubicie. Od razu muszę uprzedzić cię, że planujemy sprzedać ten dom i kupić coś mniejszego, lecz będę zaszczycony móc mieszkać z tobą teraz jak i ewentualnie w przyszłości. Co do kota to znalazłem go rano, przyda się taki mały futrzak w tym smutnym domu. Opowiedz mi coś o sobie: [6] Skąd jesteś? [7] Co sprowadza cię do Bostonu lub co wygnało cię z Londynu? [8] Jaki sport uprawiałeś? Chyba nie wspomniałeś mi nigdy o jakiejś towarzyszce... [9] Masz kogoś? Śmiało... I wybacz moje serie pytań, to już nałóg zawodowy... Cieszę się, że mimo takiej pracy nie palę papierosów albo coś...

Jeśli w rozmowie Richard poruszy temat napaści z bronią to opowiadam mu:

Widziałem dziś kłótnię murzyna z białą kobietą w zaułku. Po chwili on wyjął nóż i dźgnął ją. Zobaczył mnie i zaczął uciekać. Sprowadziłem pomoc i pobiegłem za nim. Dogoniłem go w ślepej uliczce. Po namowach poddania się zrobił kilka dużych susów i przeszedł 3 metrowy mur i uciekł... Na szczęście dokładnie pamiętam jak wyglądał. Trzymaj się blisko mnie a ominie cię sporo nudnych formalności na posterunku. [10] Załatwimy to szybko i wrócimy do domu, ok? [11] Nie będziesz miał nic przeciwko wstąpieniu do jubilera po pierścionek? Zabieram się do tego już kolejny raz, ale ciągle dzieje się coś złego.

sprezyn

Richards Adams

Zapomniałem w ogóle się przywitać. Brak kultury z mojej strony ale to przez te nerwy. Nazywam się Richards Adams. Adams to moje nazwisko. Możesz do mnie mówić Richi, tak na mnie mówili w Londynie.Kawy poproszę. Nie mam pojęcia kto tam mógł być. Na szczęście nie było mnie w środku i w ten sposób nic mi się nie stało.Dzięki, lecz na razie nie mam potrzeby korzystania z łazienki. Dobry pomysł z komisariatem.Pewnie jako detektyw masz często jakieś sytuacje takie jak mi powiedziałeś? Byłem roztrzęsiony ponieważ pierwszy raz coś mi się takiego wydarzyło ale masz rację, najlepiej o tym jak najmniej myśleć. Bardzo dobry pomysł żeby wybrać się do kina. Będzie można się oderwać od codzienności.

Kiedy wsiadamy do samochodu:

A co z autem Gregora? Przyjechałem nim tutaj do ciebie

W samchodzie:

Jak zapewne wiesz jestem z Anglii, dokładniej z Londynu. Chciałem wyrwać się z Londynu i zacząć nowe życie tutaj, w Bostonie. Mam zamiar się tutaj ustatkować, znaleźć kogoś z kim mógłbym się zestarzeć. Chce też znaleźć jakąś lepszą pracę, bo ta w Anglii nie była dość satysfakcjonująca. Miło, że o to zapytałeś. Trenuję głównie akrobatykę i gimnastykę. Mam skończony AWFiS. Trenuję też sztuki walki, głównie capoeira.

Kachimi

Edward Tiddler

A czym zajmowałeś się w Londynie? Byłeś nauczycielem, trenerem? Auto Gregora oddamy policji. Powiem, że jest u mnie przed domem. Oni zajmą się resztą.

Gdy dojeżdżamy do komisariatu zabieram moje rzeczy i wychodzę z auta. Parkuję jakiś kawałek od wejścia do budynku, bo wiem, że policja potrzebuje jakiegoś miejsca przed drzwiami i zdarzyło się gdzieś, że gangi ostrzelały samochody pod budynkiem policji, a ja nie chcę tracić mojego forda. Wchodzę do środka i świecę odznaką, aby odpowiednio mnie przyjęli. Staram się zdać rzeczowy raport uwzględniając wszystkie wychwycone przeze mnie w miejscu wydarzenia. Opisuję wygląd mężczyzny - czarny, krótkie włosy, broda, kolo 25 lat, wysportowany... Mówię też aby zajęli się moim towarzyszem, gdyż był świadkiem eksplozji w piekarni oraz o tym, że samochód denata jest przy mojej rezydencji. Wtedy czekam aż zakończą się wszystkie procedury i takie tam. Czekam na Richiego przed drzwiami wyjściowymi.

Jak było? Męczyli cię czy raczej spokój? Jak się czujesz? Możemy iść do jubilera czy potrzebujesz chwilę?

Jak wszystko jest ok to idziemyjedziemy do jubilera po pierścionek zaręczynowy.

Rywciu

Morgan Mitvick
Gdy przeszukujesz jego kabinę nie znajdujesz nic ciekawego prócz jego kawałka kartki z dziwnym symbolem

nie potrafisz zrozumieć tego rysunku. Po chwili przybiega policjant
Proszę wyjść z pojazdu, muszę zabezpieczyć teren a pana prosić o jakieś wyjaśnienia

Dr Trevor McQueen
Idziecie sobie spacerkiem w stronę poczty i w końcu dochodzicie do poczty, wchodzicie do środka ustawiasz się w kolejkę, odbierasz swoją paczkę, podchodzisz do stolika, rozpakowujesz i widzisz książkę: "ROKOKO WE WŁOSZECH (1915 ROK)" no którą dość długo czekałeś.

Edward Tiddler
Kiedy jesteś już na komisariacie, opowiadasz o całym zajściu z napadem z bronią w ręku, twój szef przechodzi koło Ciebie
Edwardzie proszę przyjdź do mojego gabinetu to ważne
Po czym kieruje się do gabinetu.

Richards Adams
Siedzisz na komisariacie i opowiedziałeś wszystko o tym co wydarzyło się w piekarni. Policjanci dziękuję Ci i mówią że jesteś już wolny, lecz widzisz że Edwarda woła szef. Wychodzisz przed komisariat i czekasz na Edwarda.

Gabo

Dr Trevor McQueen

Ha... wreszcie mam ten przewspaniały okaz, będzie się świetnie prezentował na moich półkach z europejską literaturą, teraz wrócę szybko schować to do domu żeby tego nie stracić, i następnie wyruszymy do punktu docelowego ok?

mlocus

Morgan Mitvick

Jak tylko mój wzrok spoczął na kawałku papieru,jakaś nieodparta sila zmusiła mnie do szybkiego schowania go do kieszeni. Wiadomo przecież co Policja robi z takimi sprawami a ja mnie ten symbol wydał się wielce intrygujący, będę musiał później poszperać w książkach może znajdę gdzieś coś podobnego. Tym czasem Oczywiście panie Władzo służę uprzejmie (opowiadam mu o tym co się stało)

sprezyn

Richards Adams

Czekam przy aucie Eda. Może widzę jakąś uroczą kobietę to staram się do niej zagadać moim angielskim akcentem

Kachimi

Edward Tiddler
Tak jest kapitanie. Mówię do szefa.
Postaram się to szybko załatwić Mówię do Richarda i udaję się do gabinetu przełożonego.

Rywciu

Dr Trevor McQueen
Kitrasz książkę do torby i wychodzicie z poczty

(Veronica Tyler)
Może weźmiemy taksówkę? Będzie znacznie szybciej - spytała

Morgan Mitvick
Chowasz kartkę papieru do kieszeni, opowiadasz policjantowi co zaszło
Dziękuję za pana czas, to wszystko
kiwa głową policjant i odchodzi. Ludzie także się rozchodzą, a denata zabrał karetka.

Richards Adams
Czekasz przy aucie Edwarda, lecz po chwili widzisz tego samego gościa co wchodził do piekarni, zmierza aktualnie w kierunku parku. Nie ma żadnego funkcjonariusza w pobliżu aktualnie.

Edward Tiddler
Edward jest zadanie do wykonania, a nie daleko położonym miasteczku potrzebują kogoś z zewnątrz, kogoś kogo nikt nie będzie tam znał. Dostaliśmy wiadomość z Arkham o nieznanej sekcie która morduje niewinne lub też winne tego akurat nie wiemy osoby. Musisz jechać to sprawdzić, wysyłam Ciebie ponieważ jesteś najlepszy z tych tutaj obecnych, nie wyślę do takiego zadania przecież żółtodzioba prawda? Myślę że podejmiesz się tego?

Kachimi

Edward Tiddler
Hmm... Dobrze, podejmę się tego zadania, ale czy mogę zacząć od poniedziałku? Mam teraz dwa trudne dni, przyjechał do mnie gość z Londynu, do tego mam plany... no powiedzmy, że plany rodzinne. W Arkham będę w poniedziałek rano, czy tak może być? Staram się by to były warunki przyjęcia a nie małe negocjacje. Zawsze mogę odmówić. Jak nie od poniedziałku to niech ktoś inny się tym zajmie. Żegnam się z kapitanem i wychodzę. Idę do Richarda.

Gabo

Dr Trevor McQueen
Racja, jedziemy taksówką
Wołamy taksówkę, jedziemy schować książkę i następnie niech Weronika prowadzi nas na miejsce.

sprezyn

Richards Adams

Bez zastanowienia podążam za nim. Staram się go śledzić tak żeby mnie nie zauważył. Może w odpowiednim momencie go na czymś przyłapie

mlocus

Morgan Mitvick

Sprawdzam która jest godzina, i szybkim krokiem udaje się na zajęcia może jeszcze biedne maluszki nie pouciekały myślę sobie. W głowie już analizuję to co się stało i próbuję to połączyć z moim znaleziskiem.
Czeka mnie kilka ładnych godzin w bibliotece zaraz po zajęciach.