www.pifactory.fora.pl

Gabo

McQueen

Szybko, jedziemy do szpitala i stamtąd zadzwonimy na policję.

Rywciu

Wszyscy
Pakujecie się do samochodu Ricka, który wyjeżdża z podwórka i wpada z hukiem na ulicę po czym pędzi w stronę szpitala. Widzicie jak gangsterzy chwilę strzelają do was po czym wsiadają do samochodów i udają się w pościg za waszym autem. Gangsterzy pasażerowie strzelają do was.
> Rick - Zróbcie coś z nimi! Bo zaraz nas powystrzelają!

McQueen
Gdy położyłeś Veronicę zobaczyłeś krew na rękach, raczej nie swoją

Kachimi

Edward Tiddler

Strzelam do kierowcy. Przymierzam spokojnie, wystarczy jedna kula by wytrącić go z równowagi. Będą musieli zaprzestać pościgu. Staram się dobrać odpowiednią pozycję do strzału.

Gabo

McQueen

Próbuję zatamować upływ krwi kawałkiem koszuli lub czymś podobnym Szybciej panie Richardzie, bo mała wykituje, nie zna pan jakiegoś skrótu?

Rywciu

Edward Tiddler
Starasz się przymierzyć w stronę kierowcy, lecz szybka jazda autem i odległość do napastników przeszkadza Ci i pudłujesz, strzał pada w światło samochodu

McQueen
Odrywasz sobie kawałek koszuli i starasz się zatamować krwotok, zauważyłeś że Veronica oberwała ze śrutu, stwierdzasz że ma szanse wyjść z tego.
> Rick - Staram się, ale przy takiej jeździe z fajerwerkami to ciężko się skupić
Veronica jest dalej nieprzytomna

Gabo

McQueen

Myślisz, że to ci sami ludzie którzy załatwili Williama? rzucam szybko do Richarda.

Kachimi

Edward Tiddler

Staram się zapamiętać numer tablic wozu. Potem staram się jakkolwiek pomóc Veronice. Może czas nam wyznać kilka rzeczy, sir! Mówię zdenerwowany do Richarda.

Rywciu

McQueen
> Rick - Nie jestem pewien! Ale nie jest to wykluczone!

Edward Tiddler
Szybko rzucasz okiem na tablice i starasz ja sobie zakodować w głowie. Odrywasz kawałek koszuli swojej i owijasz miejsce postrzału Veronici, po czym rana mniej krwawi.
> Rick - Edwardzie! Nie ma teraz czasu na to, jak wyjdziemy z tego obiecuję że wszystko powiem

Wszyscy
Dojeżdżacie pod szpital i zauważacie że gangsterzy zmieniają kierunek i odjeżdżają.
> Rick - Pełno tutaj policji, z pewnością będą pytać co się stało
Podjeżdżacie pod sam szpital, policjanci widząc wasze podziurawione auto, podchodzą z wyciągniętymi rewolwerami i krzyczą
> Policjant - Proszę wyjść powoli z pojazdu z podniesionymi rękoma!

Kachimi

Edward Tiddler

Zajmę się tym. Spokojnie. Mówię do Ricka i Trevora. Wychylam się lekko z wozu z rękoma w górze, pistolet raczej już schowałem (jeśli jednak uwazasz MG ze nie, to robię tak by zawisł mi na palcu. Potem odzywam się do policjantów. Spokojnie panowie! Mamy tu ranną kobietę, potrzebna jest jej pomoc. Nazywam się Edward Tiddler, jestem policjantem. Wyjdę z pojazdu i pokażę wam odznakę. Moi towarzysze nie stanowią dla was zagrożenia. Nie róbmy nic głupiego! Nikt nie chcę dziś ginąć, prawda? Robię to co powiedziałem. Powoli wyciągam odznakę i staram się słowa kierować do najwyższego rangą lub najbardziej wiekowego (doświadczonego) policjanta.

Gabo

McQueen

Wychodzę z podniesionymi rękoma: Nazywam się doktor Trevor McQueen, szanowni panowie pozwolą nam zająć się najpierw ranną towarzyszką, a na pewno nie będziemy mieli nic przeciwko małej pogawędce.