www.pifactory.fora.pl

Kachimi

Edward Tiddler

Wysiadam z auta uprzednio parkując je. Następnie podwijam rękawy aby zerknąć pod maskę. Pani pozwoli, może uda mi się coś zdziałać. Sprawdzam co się zepsuło i jeśli jestem w stanie pomóc to naprawiam. Przy okazji pytam: A skąd Panią tu przywiało? Jeśli można wiedzieć oczywiście. Arkham to raczej nie kurort wypoczynkowy. Mnie sprowadzają tu sprawy służbowe, a Panią?

Gabo

Dr Trevor McQueen

Oby się nie okazało, że Bill był zamieszany w jakieś przekręty.

Rywciu

Edward Tiddler
> Nieznajoma - Jest pan bardzo miły i uczynny
Staje z boku, ty natomiast zaglądasz pod maskę samochodu i sprawdzasz co jest nie tak
> Nieznajoma - Podróżuję z Bostonu, jadę odwiedzić mojego męża który dostał tam pracę, a te przeklęte maszyny to... ahh nawet nie mam słów. Muszę się czegoś napić, chce pan się poczęstować
Po czym otwiera drzwi i szuka coś w schowku

Dr Trevor McQueen & Morgan Mitvick
Powoli wjeżdżacie do miasta Arkham. Widzicie nie przyjazne miasto, ludzi zmęczonych życiem, patrzących podejrzliwie na was. Gdy taksówka zatrzymuje się, wysiadacie, a Veronica płaci taksówkarzowi i również wysiada. Taksówka odjeżdża.
> Veronica - A więc trzeba się przejść do tego znajomego

Gabo

Dr Trevor McQueen

Myślę, że dobrym pomysłem będzie wstąpić do resauracji na jakiś obiad. Od rana nic nie jadłem, pani zapewne też zgłodniała po takim energicznym poranku.

Kachimi

Edward Tiddler
Nie, dziękuję. Troszkę się spieszę. Hmm... Sprawdzam co jest źle i staram się to naprawić (szybko i dobrze). Swoją drogą nazywam się Tiddler, Edward Tiddler. Po ukończeniu roboty żegnam się z nią. Staram się rozmawiać z nią dosyć rzeczowo, omijając sprawy służbowe (moje).

Rywciu

Dr Trevor McQueen & Morgan Mitvick
> Veronica - Bardzo dobry pomysł. Po tych dzisiejszych wrażeniach zgłodniałam. Może zajdziemy do jakiejś tutaj jadłodajni, trzeba się kogoś zapytać lub zakupić mapę tego miasteczka

Edward Tiddler
Robisz w samochodzie co trzeba i po chwili roboty twierdzisz że już powinno działać.
Przedstawiasz się nieznajomej

> Nieznajoma - Jestem Susan Boyd, cała przyjemność po mojej stronie. Dziękuję jeszcze raz za pana pomoc, niech pana Bóg błogosławi
Po czym wsiada do samochodu, odpala i odjeżdża w stronę Arkham

Gabo

Dr Trevor McQueen

Podchodzę do pierwszej napotkanej osoby i pytam gdzie tu można dobrze zjeść.

Kachimi

Edward Tiddler

Żegnam ją z uśmiechem. Potem wsiadam do auta i również udaję się w stronę miasta. Po drodze zaczepiam jakiegoś sympatycznie wyglądającego przechodnia i pytam o drogę na komisariat.

Rywciu

Dr Trevor McQueen
Podchodzisz do pierwszej napotkanej osoby i pytasz ją, lecz nieznajomy spoglądając na Ciebie i resztę ludzi, bez słowa odchodzi. Po chwili jednak dostrzegasz dość w kiepskim stanie bar

Edward Tiddler
Jedziesz samochodem, wjeżdżasz do Arkham City i szukasz sympatycznie wyglądającego przechodnia, lecz takiego nie znajdujesz. Pytasz się w końcu pierwszego lepszego, lecz oni bez słowa odchodzą. Trochę zmartwiony zauważasz w kiepskim stanie bar, może tam będziesz w stanie się czegokolwiek dowiedzieć

Kachimi

Edward Tiddler

Cóż... Zazwyczaj nie wchodzę do barów na służbie, ale teraz chyba jestem zmuszony zdobyć kilka informacji. Parkuję więc samochód przed barem. Sprawdzam czy mam przy sobie broń, stan amunicji, fryzurę, poprawiam garnitur i wchodzę. Po wejściu do środka znacząco chrząkam, by zwrócić na siebie uwagę.

Gabo

Dr Trevor McQueen

-Achh, Nie ma szanowna pani nic przeciwko wejściu do tego "baru" czy może poszukamy czegoś na poziomie?

Rywciu

Edward Tiddler
Sprawdzasz czy wszystko masz i masz, poprawiasz garnitur i fryzurę, wchodzisz w stylu "filmowym" i nagle wszystkie nieznajome twarze spoglądają podejrzliwie na Ciebie

Dr Trevor McQueen
> Veronica - No cóż jeśli trzeba, można zajść
Nie widzisz po niej szczególnej satysfakcji. Widzisz jak jakiś mężczyzna wyróżniający się spośród tubylców wszedł właśnie do tego baru

Gabo

Dr McQueen

Wchodzę i szukam wolnych miejsc. Jak znajdę jakieś to siadamy i czekamy na kelnera.

Kachimi

Edward Tiddler
Przepraszam Państwa bardzo, ale czy mógłby mi ktoś z państwa powiedzieć, jak trafić na posterunek policji? Byłbym bardzo wdzięczny. Mówię głośno, ale nie krzyczę. Czekam chwilę i spoglądam pytająco na klientelę baru.

Rywciu

Edward Tiddler
Widzisz jak do samochodu wchodza ludzie ktorych juz gdzies widziales w Bostonie. Po Twoich slowach widzisz jak klienci patrza na Ciebie podejrzliwie ale nic sie nie odzywaja, w koncu odzywa sie barman stojacy za lada wycierajacy szklanke
> Barman - Masz odwage rzucac sie tutaj tak nieznajomy. Tutaj za jakiekolwiek informacje mozna slono zaplacic, jesli wie pan co mam na mysli
Mowiac to opiera sie o lade i usmiecha szyderczo do Ciebie.

Dr Trevor McQueen
Wchodzicie do baru, rozgladacie sie za wolnym miejscem, gdy je znajdujecie siadacie przy stoliku. Veronica siada i wyciaga z torebki maly zestaw i poprawia sobie makijaz. Widzisz jak gosc ktory wszedl tutaj przed chwila stoi na srodku baru i mowi na glos "Przepraszam Państwa bardzo, ale czy mógłby mi ktoś z państwa powiedzieć, jak trafić na posterunek policji? Byłbym bardzo wdzięczny", a barman odpowiada mu "Masz odwage rzucac sie tutaj tak nieznajomy. Tutaj za jakiekolwiek informacje mozna slono zaplacic, jesli wie pan co mam na mysli".